Wydawnictwa

Pierwsze solowa nagrania Magda Piskorczyk poczyniła w 2002 roku. Dziś to nie tylko ciekawostka, ale nadal kawałek solidnej wokalistyki.

Big Daddy Wilson na nowy krążek „Neckbone Stew”zaprosił sporo gości, by wspólnie ukazać wiele twarzy współczesnego bluesa i okolic.

Adam Bartoś, lubelski gitarzysta i wokalista, a także animator sceny bluesowej, po raz kolejny wszedł do studia, by zarejestrować swoje nowe utwory z pogranicza folku i bluesa.

Gerry Jablonski and the Electric Band to szkocka blues rockowa grupa z liderem o polskich korzeniach i świetnym harmonijkarzem, emigrantem z Warszawy, Piotrem Narojczykiem.

Wiesław Gałczyński, światu objawiający się jako Wes, we wkładce do wydanego własnym sumptem krążka Wes Gałczyński & PowerTrain – No. 1 wyjawia, że bluesa, a raczej heavy blues rocka grał w Stalowej woli już w 2012 roku.

Zespół Levi to przedstawiciele Krakowskich Klimatów Muzycznych. W 2016 roku wydali sobie krążek „Odcienie” nagrany w krakowskim Studiu Centrum.

Trio Hard Times, czyli Łukasz Wiśniewski, Piotr Grząślewicz i Marcin Hilarowicz powracają z nowym krążkiem. To pięknie wydana, nagrana w Orli, a zmiksowana w Montrealu płyta „Siedem”.

Kris Pohlmann, Brytyjczyk, na stałe mieszkający w Niemczech, od 10.lat nieprzerwanie koncertuje z power trio grając blues rocka. Postanowił podsumować swoją pracę, choć bardziej umiłowanie muzyki, krążkiem „10 Years Live”.

Tomasz Dynam Domieracki i Marek Maniol Manicki po kilku spotkaniach postanowili nagrać kameralny, elektroakustyczny album. Jako Stereo Typ wydali właśnie „Sobą być”.

Pierre Lacocque założył Mississippi Heat w 1991 roku. Wielokulturowi reprezentanci chicagowskiego bluesa, dowodzeni przez utalentowanego harmonijkarza właśnie wydali w prestiżowej firmie Delmark nowy album - „ Cab Driving Man”.

Czarny Pies, czyli jam band skrzyknięty przez Leszka Windera szturmem bierze sale koncertowe i kluby w całej Polsce. Wiosenna trasa, w której z gitarzystą grali Jan Gałach, Irek Głyk, Michał Kielak, Mirek Rzepa i Krzysztof Ścierański przyniosła nie tylko mnóstwo emocji, ale i wspaniałe wspomnienie – koncertową płytę „Czarny Pies”.

Do góry