Europejska bluesowa międzynarodówka zwarła szyki. Blues Against The Machine to efekt współpracy takich osobowości jak: Budda Guedes, Eric Slim Zahl, Bart Szopiński, Danny Del Toro, Nik Taccori i Vasco Moura.
Portugalia, Norwegia, Hiszpania, Włochy i Polska to kraje, w których publiczność docenia bluesa, a i wrażliwych muzyków nie brakuje. Weszli do studia Mobydick Records w miejscowości Braga w Portugalii i zagrali.
Ta maszyna rozpędza się powoli, ale od razu brzmi pełnią składu. Budda Guedes i Eric Slim Zahl dzielą między siebie partie wokalne w „Hold On Stay Strong”, by w refrenach zaśpiewać wspólnie, a do trzech akordów dodać trochę blues rockowego sznytu. W tle szumią hammondy Szopińskiego, a swoje frazy dorzuca Danny Del Toro. W chórkach pojawia się Alex Liberalli i wszystko brzmi baaardzo radiowo. Najpierw krótka solówka harmonijki, a potem każdy z liderów ma po kilkanaście taktów dla siebie.
Portugalczyk z Norwegiem postanowili też razem zaszaleć w porywającym jump bluesie „I Ain’t Got No Money”. Świetny riff harmonijki Del Toro i piano Szopińskiego maksymalnie podkręcają pierwotne emocje. Budda Guedes daje tu nawet szansę na wyjście na pierwszy plan basiście Vasco Moura i włoskiemu bębniarzowi Nikowi Taccori.
I to właśnie Budda niby Ray Charles intonuje rozkołysanego rhythm and bluesa „I’m The One To Blame”. Harmonijkowe nuty wraz z akordami Hammonda tworzą przepyszną ścianę dźwięku, by w zwrotkach dać słuchaczom oddech, a wokaliście przestrzeń do interpretacji osobistej historii. Kto może – dośpiewuje chórki, a radio powinno już planować sobie playlisty z tą jakże klasyczną piosenką.
Budda kontynuuje świetną passę kompozytorsko-wykonawczą slow bluesem „It’s Causing Me Pain”. Czyściutka i pełna emocji harmonijka Del Toro dopowiada Guedesowe smuteczki. Ale niespodzianek w tym utworze jest o wiele więcej. Wydobyta w studiu zniuansowana dynamika grupy porusza do głębi, a i pojawi się gitara slide!
Odrobina szalonego chicagowskiego bluesa? Odniesienia do Blues Brothers? Budda Guedes pisze i sam wykonuje „I Need Love” a noga od razu chodzi zaś ciało podrywa się do tańca. Transowa aranżacja z ostinatem harmonijki jest wstępem do solówek hammondów, piana i lekko już przesterowanego Mississippi saxophone. Trzy minuty mega energii.
Eric Slim Zahl sam ułożył i zaśpiewał „I Hate That You Are On My Mind All The Time”. Co za pełna ekspresji interpretacja! Budda Guedes nie szczędził instrumentom pogłosu, zaś Bart Szopiński zadbał, by akordy pianina zabrzmiały odpowiednio głęboko, zaś solo niewymuszenie podkreślało wirtuozerię pianisty.
Sam zaś jak w starym work songu, z pobrzękiwaniem łańcuchami, czy raczej perkusjonaliami, intonuje „Silver & Gold”. Śpiewa a apella, tylko z chórkami muzyków. I kiedy mogłoby się wydawać, że już nic się nie wydarzy w instrumentalne boogie na pianinie rusza wspomniany Szopiński!
I nagle elektryczna gitara zaczyna grać funkowy wstęp, harmonijka wygrywać świetne nuty wespół z hammondami, a Eric Slim Zahl, pewnie śpiewa utwór Danny’ego Del Toro „Get Wild On”. Co za moc! Zróżnicowana aranżacja Guedesa pozwala poczuć potęgę funkowej pulsacji, a wszystko w lekko ponad trzy minuty.
Country’owo robi się, kiedy obydwaj liderzy postanowili wspólnie udać się na muzyczną wycieczkę w okolice Ole Opry w Nashville. Udany utwór, który ukazuje i jeszcze jedno oblicze bluesa i dystans do samych siebie.
Piosenka płynnie przechodzi w „Europa Express”, czyli solowy popis Del Toro nawiązujący do dźwięków jadącego pociągu. I potwierdza – wszyscy wsiedli do właściwego wagonu. Pierwszej klasy! Podziękowania za przesłuchanie płyty płyną po portugalsku, norwesku, hiszpańsku, włosku i oczywiście po polsku.