Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Suwałki Blues Festival 2011 wystartował z rozmachem. Maggie Bell i Dave Kelly, a przed nimi Beata Kossowska i United Blues Experience oraz Magda Piskorczyk zaczęły największe polskie święto bluesa.

66-letnia Maggie Bell pokazała, że bez względu na wiek można na scenie zachowywać się z godnością, tryskać energią i dawać z siebie wszystko.

Wystąpiła jedynie w duecie z gitarzystą The Blues Band. Dave Kelly wtórował jej wokalnie, a sam, wykorzystując technike slide, zaśpiewał choćby "Crossroads", żeby Maggie mogła chwilę odpocząć. Szkocka wokalistka niezwykle cieszyła się z kolejnej wizyty w Polsce i w niewymuszony sposób zachęcała wszystkich w patio suwalskiego urzędu miejskiego do wspólnej zabawy ze standardami nie tylko bluesa.

bell

Nikogo do zabawy nie musiała zaś zachęcać Beata Kossowska. Niezwykle sympatyczna artystka na scenie oddaje całą swoją duszę publiczności. Autentycznie i szczerze cieszy się, kiedy spotyka się ze słuchaczami, a jej niezwykle sprawne, z pogranicza ekwilibrystyki dźwiękowej solówki, nie dominują nad całością brzmienia United Blues Experience. Ale suwalska, bluesowa publiczność, nie pozostowała głucha na umiejętności Kossowskiej.

Beata dostawała w pełni zasłużone brawa, a jej pełen humoru partner muzyczny - gitarzysta, wokalista i kompozytor - Wolfgang Bernreuther przypomniał: my artyści, bez publiczności bylibyśmy niczym. A Kossowska zdradziła radiu bluesonline.pl, że niedługo ukaże się płyta z muzyką z pogranicza jazzu nagrana wspólnie między innymi z Krzysztofem Ścierańskim.

beata1

Niełatwe zadanie przypadło w udziale Magdzie Piskorczyk, która otwierała pierwszy dzień festiwalu.Jan Chojnacki wspominając poprzednie edycje nie zapomniał o nagle zmarłym latem ubiegłego roku prezydencie Suwałk Józefie Gajewskim, a Piskorczyk zaśpiewała tylko z gitarą pieśń dedykowaną zmarłemu entuzjaście bluesa i orędownikowi Suwałki Blues Festival. Później Piskorczyk razem z Aleksandrą Siemieniuk i dwoma perkusistami dała popis łączenia tradycyjnego bluesa z muzyką afrykańską.

piskorczykksuwalki