Weterani gatunku nie kombinują. Krążek otwiera stylowe, autorskie boogie „Got My Heart Broken”. Gitarzystom towarzyszą Shiela Klinefelter na basie, Eric Smith na bebnach i jeszcze jeden gitarzysta - Kim La Fleur.
Zupełnie inaczej brzmi „Cornbread”. Tu panowie szalone boogie krzyżują z rockowymi riffami, a całość osadzają w mięsistym brzmieniu blues rockowych zagrywek z odrobiną pysznego slide i wirtuozerskim fingerpickingiem.
Intro do „Diamond Eyes” to kolejne zaskoczenie. Jakoś kojarzy się z epickimi opowieściami, jakie swoim fenderem snuł przed laty Mark Knopfler. I rzeczywiście – ta pieśń bliższa jest southern rockowi, niż bluesowi. I nie brak w niej pewnej monumentalności. Przepiękna współpraca dwóch gitar i urokliwy głos Kinga dopełniają wizerunku świetnej kompozycji.
„Crash and Burn” został napisany w konwencji archetypicznego rock and rolla. Minimalistyczne solo gitarowe uzupełnia konwencję tego zdecydowanie tanecznego utworu.
Za to „River of Whiskey” rozpoczyna jękliwy slide i towarzysząca mu opowieść świetnie frazującego Bnoisa. W konstrukcji utworu można dosłuchać się sławnego „Crossroads”.
Miłośnicy klasycznego blues rocka z pewnością ożywią się przy „Don’t Want To Be Alone”. Takie utwory to idealna pożywka dla stacji radiowych. Z piękną solówką, zróżnicowany dynamicznie, doskonale zinterpretowany wokalnie stanowi następny lśniący punkt krążka.
Wiele bluesowych nut można odnaleźć w „Brown Bomba Mojo”. Jest też iście rockowy pazur złagodzony głosem Kinga i fantastyczne współbrzmienie dwóch gitar prowadzących. Tak grało kiedyś i Wishbone Ash, a solo z wykorzystaniem wah wah też błyszczy.
Lekko funkowy rytm wzbogaca piosenkę „How Much”, za to harmonia jednoznacznie przypomina, że mamy do czynienia z chicagowsko zaaranżowanym, dynamicznym bluesem.
Piosenka „One Girl By My Side” może nieco kojarzyć się z harmonią i rytmiką w jakiej lubowali się Creedence Clearwater Revival. Przejmujące, blues-rockowe solo nadaje lekko rozmarzonej piosence męskiego sznytu.
Tak rasowa płyta nie mogłaby się obejść bez shuffle. I oto mamy lekko jazzujący, instrumentalny „Lone Star Lap Dance”.
Zwieńczeniem krążka jest wolny, klimatyczny „Done Got Caught Blues”. Emocjonalny głos Kinga i erudycyjne solówki gitar stawiają ten utwór w gronie najlepszych utworów z płyty.
Prawdziwym zakończeniem jest jednak blues rockowy „Headed For Ruin”. Ciekawe bridge i dobre solówki to jednak zbyt mało. Chyba płyta powinna mieć nieco inny układ.
„Fat Man's Shine Parlor” ugruntowuje pozycję duetu Smokin' Joe Kubek & Bnois King na bluesowym firmamencie gwiazd, które znamy, lubimy i chętnie znów usłyszymy w Polsce. Mają z czym przyjechać – bez dwóch zdań.