Najlepsze płyty czesto są dziełem przypadku. Leszek Winder nie wiedział, czy zapis koncertu zarejstrowanego podczas Śląskiego Festiwalu Gitary Elektrycznej ujrzy światło dzienne. A tu niespodzianka - jest krążek pełen wyjątkowej energii.

Zaczyna się od kompozycji "Wysoki lot". Achim Rzychoń iKrzysztof Ścierański prześcigają się w kolorowej grze, ado tego pojawia się jak zawsze zjawiskowy Błędowski. I toon oczywiście prowadzi konferansjerkę podczas koncertu.

Andrzej Rusek chwyta za bas, żeby zagrać "Kattowitz". A toniezwykle udany riff Windera i skrzypka. Zresztą wwywiadzie dla bluesonline.pl Leszek Winder przyznał, żewłaśnie ten utwór powinien promować "Extrim". No i potwierdza to smakowitymi frazami.

"Jacky 2004" to gościnny udział Darka Ziółka. Basistauczestniczył w nagraniu studyjnym kompozycji na pierwszejpłycie powstałej po śmierci Jerzego "Kawy" Kawalca,wcześniejszego basisty Krzaka. I tu już wszechstronnybasista gra piękne, rozbudowane solo. Jest funkowy drive iczysto brzmiące nuty basówki, które nabierająniesamowitego tempa i wigoru. A w tle - drugi i trzecibas. A potem zmiana. Energia płynąca ze sceny jest takpotężna, że niemal wylewa się z głośników. A publicznośćnie szczędzi braw.

Przychodzi moment refleksji. W końcu ten koncert to takżeprzypomnienie postaci Kawalca. Musi pojawić się "Kawie". Ato jeden z najberdziej przejmujących bluesów, jakie wyszłyspod palców Błędowskiego i Windera. Po przejmującej partiiskrzypiec sola na gitarach basowych grają Joachim Rzychońi książę basu - Krzysztof Ścierański. Jest tu i blues, iświetne harmonie i oszałamiająca precyzja połączona zwirtuozerią. No i multum elektronicznych efektów, jakie odlat lubi Ścierański. I umie ich użyć.

"Krzak" to jedna ze sztandarowych kompozycji grupy. Wlatach 70. XX wieku tak potężnie i energetycznie brzmiącyblues rock zwalał z nóg. Po 30 latach z okładem jest taksamo. Muzycy nie odpuszczają sobie ani na moment, aświadomość że koncert jest rejestrowany jedynie dodaje im werwy.

I wreszcie - jeszcze jeden gość. Tym razem to gitarzysta - Apostolis Anthimos. Krzak gra razem z bohaterem tej kompozycji utwór "Lakis". Po raz pierwszy ta kompozycja została wydana w wersji koncertowej. I oprócz niezwykłych partii Lakisa warto przysłuchać się grze perkusisty. A dialogi gitary ze skrzypcami mogą być ozdobą niejednego wielkiego fastiwalu - nie tylko bluesa.

"New Century" to kompozycja Anthimosa. Tu już mamy do czynienia z muzyką pełną niesamowicie kolorowych wizji. Bo też i jest Lakis wyjątkowym wizjonerem gitary. Nie gra łatwej muzyki, ale każda fraza, któą wydobywa spod palców sprawia mu radość. I taką samą daje słuchaczom, którzy umieją słuchać nie tylko prostego bluesa. Ale tym razem czaruje nie tylko on. Magiczną różdżczkę przejmuje i Błędowski i basista Andrzej Rusek. 10 minut prawdziwych czarów możliwych do usłyszenia tylko na żywo bądź na krążku "4 basy".

I na koniec "Ściepka". Rockowy killer z najwcześniejszych poczynań zespołu. Jakby na podsumowanie koncertu. I przypomnienie, że Krzak to nadal potężna blues rockowamachina, która mo świetny program i nie osiada na laurach.

Płyta, jak rzadko która, ukazułą sie zaledwie w niecałe pięć miesięcy po nagraniu występu. Świetnie zmasterowana może być ozdobą wśród koncertowych krążków. Trochę żalu budzi jedynie okładka. Nie każdy bowiem wie, jak wyglądają poszczególni basiści, a i fani z pewnością chieliby wiedzieć, w jakiej kolejności owi muzycy grają solówki w niektórych utworach. Fanatycy to wiedzą - bo rozpoznają muzyków po technice i brzmieniu.