Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Grey Zone American Blues - Stanley Czech i Marcin Dyjak by Antoni Szczepanik

Znany harmonijkarz Marcin Dyjak (na zdjęciu z prawej) grał z zespołem Grey Zone American Blues w restauracji Ratuszowej na rynku w Krakowie. W zespole śpiewa urodzony w USA Stanley Czech.

Liczbę znakomitych bluesmanów odkrytych gdzieś w jakimś barze lub na rogu ulicy przekracza tylko liczba mało używanych samochodów znalezionych przypadkiem w stodole. Posłuchanie tych pierwszych nie grozi najczęściej niczym, poza wydatkami w barze, a kupiony taki samochód, to z reguły kłopot i worek bez dna.  W życiu wypróbowałem już oba warianty i teraz zgodnie z sugestią żony poszukuję bluesowych talentów.


Tego popołudnia pod wieżą ratuszową na krakowskim Rynku zastałem skład dla mnie nowy. Pod nazwą Grey Zone American Blues  ukryli się:  Stanley Czech - voc, g , Marcin Dyjak-h ,Radek Kopeć – kb, Paweł Pałosz - g , Michał Marzec – b i  Marek Woźniak – dr.  Grają już ponad rok i gdzieniegdzie słychać o nich pochlebne opinie.

Niewątpliwie postacią pierwszoplanową jest Stanley Czech, urodzony w USA w polskiej rodzinie, przyjechał do Krakowa kilka lat temu i stara się nauczać języków.  Ma interesujący głos i niezłe umiejętności wokalne.  Przede wszystkim  nie ma problemu  językowego i rozumie to co śpiewa. Tak łatwiej.


W repertuarze blues, blues-rock, rhythm & blues i odrobinę funku. Słucha się ich znakomicie, choć  dzisiejsze nagłośnienie pozostawiało wiele do życzenia. Szkodziło to zwłaszcza wiodącej gitarze Pawła Pałosza. Natomiast nie szkodziło Marcinowi Dyjakowi i jego harmonijkowym popisom.  Może w lepszych warunkach wszyscy mieliby pasjonujące solówki. Kto wie?  Sądzę, że warto tę grupę wykorzystać w sezonie festiwalowym, bo mają potencjał.

Z przyjemnością wtedy skonstatuję „A nie mówiłem?”

Antoni Szczepanik