Sena Ehrhardt nagrała właśnie drugi album “All In”. Produkował go Jim Gaines, właściciel niejednej statuetki Grammy. Sena to kolejny mocny głos amerykańskiego blues rocka.

Krążek rozpoczyna napisana przez Senę wspólnie z ojcem, a zarazem gitarzystą jej zespołu piosenka „Buried Alive”. I właściwie słysząc pierwsze nuty gitary i zmysłowy, a kiedy trzeba rozdzierający głos blondwłosej liderki, od razu wiemy – to będzie coś niezwykłego.

 

Młoda Amerykanka na warsztat wzięła także hit Solomona Burke „Cry To Me”. Idealna radiowa piosenka, perfekcyjnie wyprodukowana przez Gainesa, pozwala jej jeszcze lepiej ukazać niuanse głosu.

Nieco funkowych rytmów włożyli ojciec z córką w tytułową piosenkę „All In”. Sena śpiewa z arogancją królowej salonów albo motocyklowych zlotów, ale sam utwór nie porywa.

Bardziej rockowo brzmi „I Want To Get You Back”. Sena ma tak mocny głos, że praktycznie przykrywa gitarowe riffy. Ale chyba taki był zamysł producenta – jeśli kompozycje są li tylko poprawne, dajmy szansę liderce.

Za to „Cold Cold Feeling” znane z wersji T-Bone Walkera ukazuje najpiękniejszą twarz blondwłosej wokalistki. Nie musi być za wszelką cenę szefową gangu, staje się rasową kobietą bluesa. A gama emocji, jaka objawia się w jej głosie naprawdę porusza. To centralny punkt płyty „All In”, a i ojciec – Ed Ehrhardt z gitary wydobywa całą paletę barw.

„Live & Learn” to swingujące granie w typie chicagowskim. Gitarzysta wyłącza przester i gra akordy z iście jazzowym zacięciem, a sama Sena śpiewa jakby miała kusić facetów w jakimś dobrym nocnym klubie.

Było miło, teraz jest bardziej teksasko. Mocny, acz dość stereotypowy riff rozpoczną rockowo bluesowe „Man Up”. Z tą piosenką i z takim aranżem Sena Ehrhardt z powodzeniem mogłaby otwierać koncerty ZZ Top.

„Storm’s Coming” to kolejny rasowy i co ważne – autorski blues rodziny Ehrhardt. Mocny, dynamiczny, ze świetna pracą gitary i piorunującym zakończeniem zagranym przez sekcje rytmiczną.

Również „Baby Valentine” bliskie jest bluesowej harmonii. I po raz kolejny słyszymy oczywistą oczywistość – Sena Ehrhardt ma olbrzymie możliwości interpretacyjne. Świetna, świadoma siebi e wokalistka.

W „So Excited” Sena skrada się do słuchaczy, ale piosenka szybko zmienia się w rasowego teksańskiego bluesa. Bardzo ciekawa propozycja połączenia dwóch estetyk w jedną spójną całość.

Krążek kończy „Dreamin’ or Dyin’”. Pięna, rodzinnie skomponowana ballada kołysze i raz jeszcze pozwala utwierdzić się w przekonaniu, że Sena Ehrhardt to wielki talent wokalny.

„All In” to płyta skrojona według najlepszych blues rockowych standardów. Wyprodukowana na wysokim poziomie i przede wszystkim świetnie zaśpiewana. To wynagradza banalność niektórych autorskich kompozycji, ale i takie są prawidła stylu.