Blues Bazar - Droga płyta

Blues Bazar, wzorem dawnych czasów po raz drugi wszedł do studia, by nagrać płytę. Podkreśla, że to „polski blues 99% na żywo”.

Zatem zgodnie z zasadą koncertu „live, ale w studiu” Blues Bazar kompozycją „Garderobiany” przedstawia się słuchaczom. Swingujący blues z partią harmonijki wprowadza pozytywny klimat o bardzo klarownym brzmieniu.

Tekst piosenki „Blues dla pionierów”napisali wspólnie Patryk Filipowicz – gitarzysta zespołu i Marek Buczyński – wokalista i harmonijkarz blues Bazar. To wspomnienie Tadeusza Nalepy, Jana Skrzeka, czy Ireneusza Dudka – tu jako Irka D. Jest też „chory na bluesa” Sławek W. oraz cała litania żyjących i zmarłych polskich bluesmanów. Muzycy nie ukrywają, że piosenka celuje w obchody Polskiego Dnia Bluesa. Zresztą tylko do 16 września „Droga płyta” jest dostępna do odsłuchania w całości na stronie zespołu.

Następną piosenkę mają w swoim repertuarze Ed Sheeran, Jack White czy Johnny Cash. Blues Bazar nagrali ten XIX-wieczny song z polskimi słowami Ryszarda Sierotnika – utalentowanego także jako tekściarz, perkusisty grupy. Ich „Włóczęga”, czyli „Wayfaring Stranger” brzmi wybornie.

Funkujący „Dziadek” z lekko rapowanym (?) i pełnym humoru tekstem wydaje się być kabaretową odmianą polskiego bluesa. W nawiązaniu to hołdu złożonego wcześniej „Irkowi D.”, nawet interpretacja wokalna kojarzy się z tym harmonijkarzem i band leaderem.

Dużo ciekawiej wypada swingujący „Mogłem wszystko mieć”. Tę piosenkę w całości stworzył Patryk Filipowicz i wręcz słychać, że tu zespół gra z przekonaniem. Dobra praca basisty i stylowe zagrywki na harmonijce uzupełniają brzmienie, może tylko perkusista wydaje się być nieco spięty faktem nagrania „na żywo”.

Nieco zbyt surowo wypada „Złoty blues”. Melorecytacja, z niezbyt rozbudowaną partią harmonijki, w warunkach domowego odsłuchu nie robi nadzwyczajnego wrażenia, jakby nagranie utemperowało dramatyzm tego powolnego bluesa.

Swingujący „Zostań” wspomagany w chórkach przez cały zespół, z typowo bluesowym, życiowym tekstem, w swoim ascetyzmie ma sens, a aranżacją nawiązującą do dixielandu tylko cieszy ucho.

Wokalnie „Podpalone mosty” nieco kojarzą się interpretacyjnie z songami Sławka Wierzcholskiego, ale nie w tym niczego złego. Marek Buczyński ma solidny głos wypada tu bardziej naturalnie niż w „Złotym bluesie”. I pomyśleć, że obydwa utwory ułożył Patryk Filipowicz…

„Otwarte okno” to pełen energii funkujący blues, bliski teksańskiemu graniu, z tekstem nawiązującym do liryków Bogdana Loebla i świetną solówką gitary.

Świetne tempo, swing i pasja łączą się ze sobą w autorskiej wersji Blues Bazar „St. James Infirmary”. To także autorski tekst perkusisty – Ryszarda Sierotnika, inspirowany oczywiście standardem.

„Przejść obok” to piosenka w stylu dixie, z cajonem, wesołą, countrową harmonijką i gitarą akustyczną. Znakomite zakończenie krążka w autorskim wydaniu Patryka Filipowicza.

Blues Bazar „idzie do ludzi” swoją drogą. Nie zawsze jest prosta, nie zawsze zrozumiała, ale zdaje się, że najlepsze dni wciąż jeszcze przed nim. Dlaczego? Bo akustycznie absolutnie przekonuje, w wersji zelektryfikowanej nie wszystkie utwory sprawdzają się bez publiczności nawet nagrane na „100 %”.