Nasz patronat

Blues Fama: Wanda Johnson

Nasz patronat

Koncert otwarcia SBF 2024 – ZALEWSKI, support Noa & The Hell Drinkers (ES) – 11 lipca

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

The Nightcats z Sacramento wracają na Rawa Blues Festival. - Pamiętam to wydarzenie, Spodek i fanów, którzy byli niesamowici. - wspomina koncert z 2004 Rick Estrin (na zdjęciu Łukasza Raka), harmonijkarz zespołu.

„Hulaszczy i ochrypły, super-cool i hiper... satyryczny, ostre teksty i solówki killera. Po prosty nie może być lepiej!“ - tak o Ricku Estrinie, Charlie Baty’m i The Nightcats pisze najbardziej poczytny bluesowy magazyn, Blues Revue. Przed występem na Rawa Blues Festival udało się przeprowadzić rozmowę z dwoma liderami The Nightcats.

Zespół z Sacramento od 34 lat gra niesamowicie zakręconego bluesa mocno związanego z jazzem a dodatkowo wymieszanego ze swingiem, soulem, i rockabilly. Założycielami The Nightcats były dwie największe osobistości składu - gitarzysta Charlie Baty oraz wokalista i harmonijkarz Rick Estrin. Swój debiutancki album „All the Way Crazy“ wydali w 1987 i od tamtej pory zaczęli bardzo intensywnie grywać na festiwalach bluesowych i w klubach w całych Stanach.

Serca polskich fanów bluesa zespół zdobył przede wszystkim dzięki swojej muzycznej mieszance, zaś kolorytu występowi dodawał image obu liderów. W 2008 roku nieoczekiwane odchodzi z zespołu Charlie Baty. Już bez Baty'ego w 2009 wydali świetny album „Twisted“, a w samym tylko 2010 otrzymali 4 nominacje do Blues Music Awards - w sumie uzbierali pokaźną liczbę 14 nominacji do nagród przyznawanych rokrocznie przez Blues Organisation.

RawaBlues.com: W 2004 roku zagraliście po raz pierwszy na Rawa Blues Festival, czy pamiętacie tamten występ?

Rick Estrin (RE): Pamiętam doskonale! Gramy w wielu miejscach, i prawdę mówiąc często nasze występy zlewają się w naszej pamięci... ale nie Rawa! To był nasz jedyny występ w Polsce i doskonale pamiętam to wydarzenie... Spodek, i fanów, którzy byli niesamowici... bardzo entuzjastycznie nastawieni. Ich reakcja na nasz koncert była wspaniała.

To generalnie jeden z najwspanialszych festiwali w mojej długiej karierze, dlatego tym bardziej cieszę się że dane jest nam wrócić i zagrać ponownie.

Charlie Baty (CB): Ja również pamiętam Rawę z 2004. Dzień przed byliśmy dość zmęczeni po koncertach w Australii i przelotach przez San Francisco. Gdy wylądowaliśmy i przeszliśmy na lotnisko było sporo reporterów którzy zaczęli zadawać pytania w stylu „Co myślicie o Polsce?”. Byliśmy zaskoczeni i oczywiście nie zdążyliśmy sobie jeszcze wyrobić opinni o Polsce (śmiech), ale byliśmy pod wrażeniem tego zainteresowania festiwalem i muzykami.

W czasie koncertu tłum był rzeczywiście świetny – wszyscy tańczyli i dobrze się bawili. To taka publiczność, przed którą najbardziej lubimy grać. Myślałem wtedy że dajemy wspaniałe show. Miałem szczęście widzieć później wideo, i to nagranie potwierdziło moje myśli.

RB: Od czasu waszego ostatniego występu w Polsce, The Nightcats bardzo się zmienili. Z jednej strony Charlie odszedł na emeryturę a ty Rick zostałeś głównym liderem zespołu. Z drugiej strony, wasza kariera wcale nie zwolniła – przede wszystkim wiele uznania zdobyliście za nowy album, „Twisted”. Co myślicie o tych ostatnich latach?

RE: Ten czas był dla mnie bardzo różnoraki ale i ekscytujący. Teraz spoczywa na mnie większa odpowiedzialność, jako na liderze kapeli, ale sposób w jaki nasi fani przyjęli zmiany, nową nazwę i nowe CD z Alligatora jest dla nas bardzo zachęcający. A „Twisted” był drugą najlepszą płytą bluesową w stacjach radiowych w USA w całym 2009 roku!

CB: Od czasu gdy odszedłem z The Nightcats miałem sporo czasu dla siebie, zacząłem poznawać cygański jazz i gitarę jazzową, więc myślę że w mojej grze będzie to zauważalne. Tęsknię za zespołem i brakuje mi podróży i ciągłęj gry, ale musiałem wyluzować i nieco więcej odpocząć. Kid Anderson (nowy gitarzysta – przyp. red.) który dołączył do Jay’a, Lorenzo i Ricka dał zespołowi mocne uderzenie młodości i innego spojrzenia, dlatego bardzo się cieszę z ich sukcesu. To że będziemy wszyscy razem na scenie spowoduje że powstanie wyjątkowa mieszanka stylów i muzyki, na ten specjalny wieczór, jubileuszową 30. Rawy.

RB: No właśnie, planujecie coś wyjątkowego na ten drugi występ w Polsce?

CB: Nie planowaliśmy jeszcze jak dokładnie będzie wyglądać nasz koncert, ale to będzie coś specjalnego. Pamiętajcie, że dźwięk będzie jeszcze większy i lepszy, bo zagramy na dwie gitary!

RE: To będzie wyjątkowy występ! Rozmawiałem z ludźmi z całej Europy, którzy wybierają się na Rawę! Występ będzie zdecydowanie pełen niespodzianek... dla fanów ale i na pewno dla nas. Przekaż polskim fanom bluesa, że gdy legendarny Little Charlie dołączy do The Nightcats wraz z Kidem Andersonem, to będzie czas tworzenia historii!

Zobacz fragment występu The Nightcats z 2004 roku na Rawa Blues Festival: